Agility to zwinność. W przypadku psów to rewelacyjny trening, który po raz pierwszy zaprezentowano ponad 3 dekady temu, by teraz stać się osobną dyscypliną, w której odbywają się nawet mistrzostwa świata.

W skrócie: agility to zwinność, sprawność, skupienie. Pies uczy się koordynacji ruchów, szybkości, by podczas treningu pokonywać tor przeszkód zgodnie z zasadami. To także idealny pomysł na zawiązywanie relacji opiekun-zwierzę, na utrzymanie świetnej formy i kondycji i na uczenie się współpracy.

Trening agility to nic innego, jak pokonanie, możliwie najszybciej i bez błędu, toru przeszkód. Tor ten zawiera w sobie różne elementy: przeszkody, slalomy, tunele, stromizmy, mostki, a na końcu czeka na pupila nagroda. I o ile – jak w każdym sporcie – początki bywają trudne, zwłaszcza, gdy trafi się na psiego uparciucha, tak finalnie cały trening dla zwierzaka jest świetną rozrywką i okazją do wspaniałej zabawy. Ale to też bardzo korzystny dla zwierzęcia sport, zapewniający mu zdrowe zajęcie.

Chcąc zacząć treningi agility należy jednak sprawdzić, czy nasz pupil w ogóle może zacząć. Dlaczego? Cóż, agility to trening intensywny.

Zacznijmy od oceny stanu zdrowia. Pies musi być zdrowy i sprawny – tu niezbędna jest kontrola lekarza weterynarii. Minimalny wiek, przy którym można zacząć zabawę z agility, to 15 tygodni. Zwierzę nie może być młodsze, bowiem mogłoby to wpłynąć na deformację jego kości. Agility odradza się też w przypadku ras dużych: bernardynów, dogów, nowofundlandów i niskich, o długim grzbiecie (np. jamniki, bassety). Jakakolwiek forma dysplazji, czy to łokciowa, czy biodrowa również dyskwalifikuje psy. Ostatnim czynnikiem wykluczającym są problemy natury psychicznej.

Gdy nie ma przeciwwskazań zdrowotnych, można zacząć trening i naukę! Na początek należy opanować komendy: „siad!”, „zostań”, czy „hop!” Można pomyśleć: to pewnie świetna zabawa, ale dla psów, które są z natury bardzo aktywne. A my odpowiadamy tak: nawet mopsy świetnie się bawią.

Pierwszą „przeszkodą”, którą można opanować bez większego problemu, jest tunel. o/d tego zalecamy zacząć. Trzeba go dopasować do wielkości psa i zacząć małymi krokami. Do tego zadania świetnie sprawdzą się dziecięce tunele.

Drugą przeszkodą, którą można nauczyć się pokonywać nawet w domowym zaciszu, jest równoważnia. Wystarczy szeroka deska/półka i dwa stabilne wsporniki. Pamiętajmy, by zapewnić zwierzęciu maksymalne bezpieczeństwo, by w razie niepowodzenia nie utrwalić negatywnych emocji i strachu.

Nawet małe próby pokonywania przeszkód powinny być początkowo nagradzane, by całość była dla niego przyjemnością.

Zabawy z treningu agility można śmiało stosować także podczas spacerów. Wiele psich parków ma na swoim terenie miejsca do trenowania. Sekretem sukcesu są konsekwentne, cierpliwe treningi. Pies musi ufać, czuć się bezpiecznie. Nauka komend uczy posłuszeństwa, buduje więź, ale też cierpliwość. To taka praca dwa w jednym: uczymy się rozumieć siebie, uczymy się zasad i jesteśmy aktywni. Nic na siłę. Agility to nie jest sport dla opiekunów, którzy mają przerost ambicji w stosunku do swojego pupila!

Zalet treningu agility jest ogrom! Od zapobiegania nadwagi i rozwój sprawności fizycznej, po możliwość „wybiegania się”, co jest szczególnie korzystne w przypadku bardzo aktywnych psów. Agility wpływa pozytywnie na rozwój intelektualny, daje możliwość uczenia się nowych komend, zasad, buduje cierpliwość. Świetnie socjalizuje psiaka z otoczeniem, integruje ze społeczeństwem.